Malwina

Share your story

To była bardzo trudna decyzja ale w tamtej chwili nie potrafiłam sobie wyobrazić innego rozwiązania niż to... Kocham bardzo mojego partnera ale nie byłam na to gotowa aby zostać matką, nie byłam gotowa na radykalną zmianę trybu życia, przewartościowania priorytetów. Decyzję podjeliśmy wspólnie kiedy byłam w 7 tygodniu ciąży - choc mam wrażenie, że decyzja zapadła kiedy tylko dowiedziałam się, że jestem w tak zwanym "błogosławionym stanie" - dla mnie absolutnie taki nie był, dla mnie był to problem. Od tego momentu zaczęłam bardzo poważnie myśleć o sposobach, które pomogłyby mi tę ciąze przerwać!!! Niestety zyje w kraju, w którym ustawodawczo odebrano kobietom moc decydowania o swojej przyszłości, o swoim ciele!!! Dla mnie jest to pogwałcenie praw i naruszenie suwerenności jednostki!!! Jednak sama tego nie zmienie - a szkoda. Po wielu researchach, zapoznaniu się z dostępnymi metodami aborcji zdecydowałam się na przeprowadzenie aborcji farmakologicznej. Szczęśliwie środki jakie zakupilismy w internecie okazały się być oryginalnymi lekami i wywołały poronienie. Tu dziękuję bardzo mojemu chłopakowi, że zachował zimną krew i przytomność umysłu oraz zatroszczył się o to aby nikt mnie nie oszukał - POLECAM przesyłki, które możecie sprawdzić przy kurierze inaczej nie opłaca się podejmować ryzyka, nigdy nie mamy pewności czy zakupiony lek to ten lek jaki chciałyśmy zażyć. Najgorsze z całego procesu było chyba zażycie tabletek - według wskazań - pod język i te 30 minut, które w tamtym czasie były dla mnie wiecznością. Krwawienie nastąpiło po ok 4 godzinach od zażycia pierwszej dawki. Następnego dnia, po ok 14 godzinach od zazycia leku, aby się upewnić, że wszystko jest ok pojechaliśmy z moim partnerem do szpitala. Lekarz wykonał USG, które wykazało, że doszło do poronienia jednak niecałkowitego. Przepisano mi kolejne dawki Arthrotecu, otrzymałam antybiotyk, który miał mnie zabezpieczyć przed zakażeniami a co najważniejsze otrzymałam zastrzyk z immunoglobuliny - ponieważ jestem posiadaczką grupy krwi z czynnikiem Rh-. Wizyta w szpitalu była bardzo rozsądną decyzją. Uspokoiłam się, że wszystko jest już ok i zmierza wyłącznie ku lepszemu, dlatego polecam każdej z Was aby jednak nie wystrzegać się opieki lekarskiej tym bardziej, że ta metoda aborcji wyglada jak naturalne poronienie. Przykre jest niestety to jak ciężko dotrzeć do oryginalnych specyfików, które wywołują poronienie biznes w internecie kwitnie niestety kosztem kobiet w potrzebie. Dzisiaj mija 3 tydzień od dnia kiedy wykonałam aborcję. Nie żałuję. Żałuje tylko jednego, że kobieta, która jest zdecydowana na poddanie się takiemu zabiegowi musi tłumić w sobie wszystkie uczucia i obawy z tym związane, tylko po to aby nie narazić się społeczeństwu!!!

2014 Poland

na pewno stałam się bardziej odporna psychicznie

nie byłam gotowa na zmianę trybu życia

Did the illegality of your abortion affect your feelings?

jedyna przykra rzecz to to, że odebrano mi możliwość przeprowadzenia takiego zabiegu w warunkach gdzie znajduje się pod stałą opieką lekarską i nie narażam swojego życia i zdrowia

How did other people react to your abortion?

nikt nie wie oprócz mojego partnera i tak zostanie

Gemma

The best decision for me.

Tha

Primeiro, Calma!

Vamos lá, tenho 31 anos um filho de 7.
Voltei a me relacionar…

xjustynax

Od stycznia tego roku, poczułam, że w końcu zdobyłam mężczyznę którego tak…

Hattie Ladd

I have had two abortions. The first one was when I was 20 and the second when I…

Sarah Menezes

Abortamento

Ema

Stało się, nie udany związek, grube problemy z aktualnym jeszcze partnerem a i…

Ivka

Moja historia jest świeża, nie mam głębokich przemyśleń czy rad dla Was, czuję…

Lola

mifepristona + misoprostol

Ewa Izabela

I am pro-choice

Fabiana

y te lo cuento

Gina

Porque no era el momento indicado y los anticonceptivos fallaron.

Yasmin Lara

Bom,eu encontrei vários relatos e quis deixar o meu bom eu tenho só 17 anos e…

Nami Tibbers

Não vi outra opção. Então tomei coragem e optei por um aborto.

chanel

I did it because as a female that is my right to control my body no man or…

violet

Zdarzały mi się już wcześniej spóźnione okresy, które skutkowały paniką i…

María

Aborté y no me arrepiento. I do not regret my abortion.

B.

Uma decisão que precisa ser feita rápida porém pensada

Karin

Zrobiłam to!

Wiadomość o ciąży:

Mój cykl menstruacyjny zawsze wynosił 28 dni

Ashley Engbrecht

At the young age of 17, I was the victim of sexual assault. There is nothing…