ada

Share your story

Nowy partner spotykałam się z nim kilka miesięcy zabezpieczenie nie zadziałało. On dowiedziawszy się o dziecku ulotnił się. Zrobiłam to w piątym tygodniu strasznie się bałam bólu i tego czy aborcja się uda. Przed przyjęciem tabletek wzięłam leki przeciwbólowe i nic nie czułam, dopiero po kolejnej dawce tabletek pojawił się ból bo leki przeciwbólowe przesyły działać i zaczęłam odczuwać skurcze porównywalne do miesiączki, miałam też dreszcze i suchość w przełyku straszną ale w tym czasie normalnie piłam wodę i jadłam. po 6 godzinach zasnęłam . Rano obudziłam się zmęczona ale z ogromnym poczuciem ulgi piersi przestały mnie boleć ale nadal krwawiłam przez kolejny tydzień.

2021 Polen

Czułam ulgę

Hat die Illegalität Ihres Schwangerschaftsabbruchs Ihre Gefühle beeinflusst?

nie. Bałam się jedynie powikłań jakby coś się nie udało.

Wie haben andere Menschen auf Ihre Abtreibung reagiert?

Wspierały mnie. Wiedziały o tym tylko najbliższe przyjaciółki.

KiciaKamcia

Nie wahajcie sie, jezeli czujecie ze musicie.. zrobcie to

xxx xxx

znów mogę cieszyć się życiem...

Luna

Aún grito perdón

Leopard

한국에 계신 여성분들 절대로 망설이지 마세요

Cathy

Tuve que hacerlo

Sofia S

Oi meninas! Meu nome é Sofia, tenho 20 anos e em novembro de 2019 descobri que…

Livia

I had an abortion in which the place where i live illegalized the procedure. As…

Pam

No había otra opción.

Esmeralda Esmralda

Por que lo hice es quizas por que nobera mi momentl consideraba era muy pequeña…

Kendra

I had my first abortion. The experience was very difficult. I went back and…

Marysia

Aborcja w domu

A R

Jest noc. @ dni temu o tej porze, leżałam w łazience myśląc, że chyba umieram.

Anula

Zrobiłam to ponad tydzień temu. Bałam się bardzo. Najbardziej bałam się bólu i…

Paloma

tenemos derecho a decidir, a no ser juzgadas!!! nosotras también tenemos…

Luna Luna

Por que ya tengo dos bebes y el mas pequeño tiene seis meses tenia otros planes…

Anna

O ciąży dowiedziałam się tydzień przed świętami grudniowymi. Okres spóźniał mi…

Maca

Tuve suerte...