Ania

แบ่งปันประสบการณ์ของคุณ

Wczoraj dokonałam aborcji.
Odejście od męża, związanie się z nowym, wydawałoby się idealnym partnerem, przeprowadzka, całkowicie nowe życie, dużo cięższe, jeśli o pieniądze chodzi, ale jednak byłam szczęśliwa. Nowy partner nie pracuje na stałe, więc to ja zajmowałam się zakupami i gotowaniem,później zaczęło się dodatkowo pożyczanie mu pieniędzy, co kompletnie zrujnowało mnie finansowo. Mimo wszystko kochałam i starałam się wiązać koniec z końcem,ale z kredytem na głowie i wysokimi rachunkami okazało się to niemożliwe. Tak jak niemożliwe okazało się stworzenie czegoś poważnego z rzekomą miłością mego życia. Wyszły na jaw kłamstwa, zdrady, oszustwa... Kilka dni później zobaczyłam dwie kreski na teście ciążowym i świat mi się zawalił. Brak partnera, brak jakiejkolwiek osoby, która mogłaby mnie wesprzeć finansowo, brak przyjaciół (w nowym mieście jestem krótko), brak mieszkania... Bardzo chciałam urodzić i dać sobie radę sama,ale rzeczywistość mnie przerosła. Powiedziałam o wszystkim partnerowi, oczywiście dziecka nie chciał, ok, nie zdziwiło mnie to. Sądziłam jednak, że okaże jakąś klasę i pomoże mi finansowo, jeśli o zabieg chodzi. Przeliczyłam się. Wolał sypiać z nową ,,koleżanką", a ja ryczałam po nocach i zastanawiałam się, co robić. Podjęłam decyzję-nie chcę tego dziecka, nie mogę urodzić. Pożyczyłam pieniądze na tabletki. No i jestem kilka godzin po, jak wspomniałam na początku. Zobaczenie 9-tygodniowego płodu było szokiem i myślę, że nigdy nie zapomnę tego widoku. Mogę tylko powiedzieć, że przepraszam , iż nie pozwoliłam mu żyć, nim w ogóle zaczął chcieć...
Czuję się dobrze.
Za dwa tygodnie wyjeżdżam za granicę do pracy. Długi same się nie spłacą.
Bądźcie silne, dziewczyny. I nie bądźcie tak głupie jak ja. Całuję.

2015 โปแลนด์

Są mieszane,bo z jednej strony chciałam tego dziecka, z drugiej wiem, że nie zapewniłabym mu sama odpowiedniego bytu. Więc czuję smutek, ale i ulgę, że już po wszystkim.

Nie było to łatwe, ból momentami nie do zniesienia, krwawienie silne, ale już jest dobrze.

Brak.

การทำแท้งผิดกฎหมายส่งผลต่อความรู้สึกของคุณหรือไม่?

Nie.

คนอื่นมีปฏิกิริยาอย่างไรต่อการทำแท้งของคุณ?

Nikt prócz partnera nie wie. Sam partner nie chciał dziecka.

María

Aborté y no me arrepiento. I do not regret my abortion.

Jennifer

Mi cuerpo, mi decisión

Ema

Stało się, nie udany związek, grube problemy z aktualnym jeszcze partnerem a i…

Gina

Porque no era el momento indicado y los anticonceptivos fallaron.

Ananda

No es mi primera vez, es mi segunda vez que lo hago y no me arrepiento.

Katarina

w wieku 20 lat. Byłam za młoda, mam wielkie plany na przyszłość, nie chciałam…

Eléonore Delmas

I had an abortion

Javiera

Yo aborte en Chile, en pandemia gracias a Wow

takaja

zrobiłabym to jeszcze raz

Ka

O dono do meu corpo e do meu destino sou eu, e não a sociedade hipócrita e…

Pluma93

Fue una decisión de vida

An

A los 19 años , no me arrepiento de haber tomado esta desicion. Fue un…

Lu

Unexpected feelings

Iolanda

Ser solidária com quem abortou e defender a descriminalização jamais me fez…

Sabine Ryan

It's not as bad as you think. Please read my story!

Kate

and I'm so relieved