Dominika

Share your story

Miałam aborcję, udało się i nie żałuję.

2021 Polen

Nie wiedziałam czy to się uda. Przez ponad miesiąc żyłam w ciągłym stresie, po zobaczeniu dwa razy pod rząd na teście dwóch kresek byłam załamana. Nie dopuszczałam do myśli tego że to się dzieje naprawdę. Sprawdziłam wiele stron z tabletkami poronnymi i miałam w głowie że ludzie sprzedający, chcą mnie oszukać na pieniądze. Początkowo weszłam na stronę poronne.org i tam wpłaciłam darowiznę w wysokości 320 zł, później zostałam przekierowana mailowo na womenonweb.org gdzie miałam podane wszytsko szczegółowo. Bałam się że tabletki nie przyjdą, a po wpłaceniu kolejnych pieniędzy, tym razem 90 euro miałam w głowie że straciłam tylko pieniądze i czas. Po tygodniu od zamówienia tabletek, przyszły. Następnego dnia wzięłam pierwszą dawkę. Po 24 godzinach, przed drugą dawka wyleciał ze mnie dziwny mały skrzep przypominający wątróbkę i zaczęłam lekko krwawić. Wzięłam pod język kolejne dwie tabletki, a po nich dostałam praktycznie wszystkich efektów ubocznych. Po 20 min trzymania tabletek pod językiem dostałam okropnych deszczy, pobiegłam do toalety, wyplukam resztki i nie wiedziałam czy wymiotować czy siadać na toaletę bo czułam że będę miała rozwolnienie. Zwymiotowałam i jeszcze przez około pół godziny chodziłam do toalety przez rozwolnienie. Czułam się jakbym miała umierać i te bóle przez które myslalam że zemdleje. Bałam się wziąć kolejną dawkę bo już byłam wykończona tym bólem. Po około 3/4 godzinach wzięłam kolejną tabletkę, tym razem jedna, bo tak miałam podane i było już lepiej chociaż też dostałam biegunki. Jakoś to przeżyłam i przez ponad tydzień krwawilam, czasami bardziej obficie, czasami mniej, skrzepy też były widoczne, a chwilami okropne skurcze i ból. Po tygodniu od aborcji udałam się do pani ginekolog aby poinformować ją o poronieniu. Zrobiła mi USG i okazało się że będzie konieczne łyżeczkowanie. Dostałam skierowanie do szpitala. Wczoraj wykonano mi zabieg, a dziś czuję się niesamowicie szczęśliwa że już po wszystkim. W szpitalu zajęli się mną bardzo dobrze, chociaż tego się obawiałam. W końcu czuję niesamowitą ulgę. Mimo okropnych męczarni jakie przeżyłam, polecam wziąć te tabletki i mieć problem z głowy, bo dziecko to bardzo odpowiedzialna sprawa, a w moim przypadku zniszczyło by mi życie i plany na przyszłość. Dziękuję stronie womenonweb że mimo licznych maili które do nich pisałam, odpowiadali dość szybko i można było na nich liczyć. Polecam z całego serca.

Było ciężko, ale udało się i jestem szczęśliwa

Zbyt młody wiek, nieprzygotowanie do ciąży. Załamanie na widok dwóch kresek na teście ciążowym.

Påverkade olagligheten i din abort dina känslor?

Nie

Hur reagerade andra på din abort?

Nikt o tym nie wiedział, oprócz chłopaka.

M

Cześć. Mam 21 lat. Byłam w około 2- 3 tygodniu ciąży. Jestem już po aborcji…

Bruna

seria diferente se fosse legalizado

Nica Celine

I had an abortion cuz my boyfriend wasn’t ready for it and his Islam and I’m…

Jennifer

Sin duda ha sido la decisión más difícil que he tomado en lo que llevo de vida

Meaghan

I want to change the world.

Sabine Ryan

It's not as bad as you think. Please read my story!

Godherself on Instagram

I had 4 abortions and I’m not ashamed

Felicia

I had an abortion, so that I could heal.

katrina nicole

the only time i look back is to say thank god

Ono Kin

Really worked, except for suspicion from customs

Barbara

Bom, começo esse texto dizendo que sejam fortes, vcs vao ler bastante coisa que…

Tlhogi Tshegofaso

I did it when I was 4 weeks. Its was tremendously painful and horrific. The…

Miqueyla

No me arrepiento de lo que hice. Abortar suena demasiado frío , asi que mejor…

miriam la desesperacion

Con cytotex Y aun no se si fue lo mejor, pero era necesario

Delfini

Mam 44 lata i dwójkę dzieci. Moje dzieci są już w szkole podstawowej. Bardzo…

Val

Am I a horrible person

Hattie Ladd

I have had two abortions. The first one was when I was 20 and the second when I…

sorrow

Najtragiczniejsze doświadczenie w życiu...


Po prawie dziesięciu miesiącach od…