Szczęściara

Compartilhe a sua história

Rok 2018 miał być dla mnie rokiem od którego oczekiwałam dużo zmian - oczywiście na lepsze. Od dłuższego czasu w moim życiu nie działo się najlepiej, nie mogłam znaleźć pracy co bardzo mnie dołowało, w domu relację z długoletnim partnerem były bardzo kiepskie w zasadzie nasz związek przestawał istnieć a dodatkowo borykałam się ze stanami depresyjnymi. Pomału zaczeło mnie to wszystko przerastać. Pewnego dnia poznałam kogoś, bardzo się zauroczyłam tym człowiekiem, wtedy wydawało mi sie ,że byłam bardzo zakochana. Po tylu latach nijakich zaczełam życ, być szczęśliwa, tak przynajmniej mi się wydawało. Zaczełam myśleć , że jednak moje oczekiwania od nowego roku faktycznie się spełnią. Wszystko działo się w bardzo szybkim tępie. Nawet przez myśl mi nie przeszło , że mogłb być coś nie tak, byłam tak zaślepiona, ze nic do mnie nie docierało. Jednak mój ''ideał'' zostawił mnie bez słowa...Myślalam , ze umrę świat mi się zawalił, jednak to co było póżniej to było nic w porównaniu z tym co mnie czekało. Okres spóźniał mi się już 10 dzień, przyszedł ten moment gdzie musiałam już zrobić test ciążowy,chociaż nie dopuszczałam możliwości ze jestem w ciąży, stosowaliśmy prezerwatywy i do tej pory nie wiem jak to się stało. Na teście oczywiście pokazały się dwie kreski. Oczywiście testów zrobiłam więcej niż tylko jeden. Było ich coś około 8. Do końca życia nie zapomne tego uczucia, przerażenia , złości na siebie na niego, zadawania sobie pytania jak to się stało, jak mogliśmy do tego dopuścić, tego poczucia samotności , ze jestem z tym wszystkim sama. Odwiedziłam byłego kochanka, poinformowałam go ,że jestem w ciąży, zaśmiał mi się w twarz stwierdzając , że to na pewno nie jego dziecka- to było jeszcze gorsze nić wynik testu zrobiony 3 godziny wcześniej. Uczucie bezradności, braku wsparcia mnie dobijało, myślalam ze zwariuje, nie wiedzialam co mam z sobą zrobić. Byłam pewna swojej decyzji , że muszę poddać się aborcji. Na moje szczeście mieszkam w UK tutaj aborcja jest całkowicie legalna do 24 tygodnia ciąży. Udałam się do lekarza pierwszego kontaktu a on pokierował mnie do szpitala. Czekanie było najgorsze, musiałam czekać kolejne 11 dni!!! Na wizytę w szpitalu, myślalam że zwariuje. Objawy ciążowe dawały się ostro we znaki. W miedzyczasie udało mi się znaleźć pracę, dzięki czemu mogłam zająć czymś myśli i nie myśleć o tym wszystkim. Dwa dni przed wizytą w w szpitalu, dostałam krwawienia i silnych bóli podbrzusza, nie wiedziałam co się ze mną dzieje wiec pojechałam na ostry dyżur, tam zrobiono mi badnanie usg na którym nie było widać zarodka, tylko macice wypełnioną krwią, odesłali mnie do domu i kazali przyjść na umuwioną wizytę za dwa dni. Cały czas podczas tych dwóch dni krwawiłam nie jakos bardzo ale jednak. Dwa dni póżniej wykonano mi znowu badanie usg, na którym nadal nie było widać zarodka. Diagnoza puste jajo płodowe i czekanie na samoistne poronienie. Nie mogłam uwierzyć w to , że mam wiecej szcześcia niż rozumu w takiej sytuacji. Moje ciało samo za mnie podjeło decyzję, która i tak dużo wcześniej zapadła przeze mnie. Dzień później już zaczeło się większe krwawienie, bóle były okropne, skurcze nie do wytrzymania, 10x silniejsze niż bóle okresowe. Po 3 dniach wyleciało ze mnie coś przypominające surową wątróbkę. Przepraszam, że piszę tak obrazowo ale wiem ze bardzo dużo kobiet szuka szczegółowych informacji, zresztą sama ich szukałam i pamietam wtedy swój strach. Po wydaleniu '' ciała obcego '' skurcze ustały, a krwawienie ustało po następnych 4 dniach. Wykonałam dla pewności test ciążowy i wyszedł negatywny. Za pare dni mam iść jeszcze na usg, które potwierdzi czy macica jest pusta aczkolwiek myśle ze oczyscila sie sama. W całej tej sytuacji mialam dużo szczęscia, fakt faktem poroniłam samoistnie widać tak było mi pisane,ale gdyby nie to i tak dokonałabym aborcji. Nie mogłam urodzić tego dziecka, choć mam już jedno dziecko o wiem co to jest miłość matki do dziecka, jednak każda sytuacja jest zupełnie inna. Bardzo żałuje , że w Polsce nadal aborcja jest nielegalna i wiele kobiet musi na własną rękę radzić sobie w trudnej sytuacji w której się znajdą. w UK wszystko jest zupełnie legalne kobieta może wybrać sobie w jaki sposób chce dokonać aborcji, a co najważniejsze tutaj nikt nikogo nie ocenia. Dostaje się bardzo dużo wsparcia i zrozumienia, opiekę psychologa. Mam to wszystko już za sobą, poczułam ogromną ulgę taką jakiej nigdy wcześniej nie zaznałam, oromną radość i wolność. Trzymam za wszystkie kobiety stojące przed decyzja aborcji mocno kciuki, nie jesteście same. Jest nas miliony tylko szkoda ze tak mało się o tym mówi. Pamiętajcie jutro wstaje nowy dzień .

2018 Reino Unido

Miałam poddać się aborcji chirurgicznej (dokładnie próżniowej w znieczuleniu ogólnym) Ponieważ, jestem panikarą i boję się działąć na własną ręke. Jednak do zabiegu nie doszło ponieważ poroniłam samoistnie.

A ilegalidade de seu aborto afetou seus sentimentos?

Mieszkam w UK tutaj aborcja jest całkowicie legalna

Como as outras pessoas reagiram ao seu aborto?

popierały moją decyzję. Wiedziała o tym moja mama i przyjaciółka.

jaque

com dor e com culpa

M

Cześć. Mam 21 lat. Byłam w około 2- 3 tygodniu ciąży. Jestem już po aborcji…

Jess

I was let down by birth control and had two abortions. During my second…

Cindy Rios

Yo aborte porque no estaba en el momento adecuado para tener un hijo, mi madre…

Ianne

A cry of freedom for all women who are dictated by the mentality of the norms…

Katarzyna

Nie mogłam mieć dziecka z kilku powodów: jeszcze się uczę, chłopak w ogóle nie…

Constanza Arely

El ser madre debe ser una decisión, una de las mejores experiencias que vive…

Key

I was too careless after meeting a guy when I was in a vulnerable period and…

Morrigan

I don't regret it. It was one of the wisest decisions I ever made in my life. I'…

Missy

My story - at 6 weeks and 5 days

Eveline BANGOURA

Bonjour je partage avec vous mon expérience aujourd'hui jeune fille de 18ans…

Maria sovitlana

i really cant believe that i can do it in a country where so much hard law…

Marilyn Ramos Morenita. !

Yo decido, yo hago lo que quiero con mi cuerpo y nadie tiene porque decirme…

Edyta

Nie wstydzę się tego, że jestem teraz szczęśliwa!!!

Luna

Lo hice en un país en el cual es ilegal, por lo que tuve que acceder al mercado…

Jordan

The reviews were scary and I was afraid of what would happen when I took the…

Jude

....because my pregnancy was unexpected and I did not want another child. My…

mela

Vivire por ti mi pequeño angel