Paulina

Ceritakan Kisahmu

Zakupiłam proszki przez women on web bałam się bardzo czy wszystko przebiegnie prawidłowo na szczęście zabieg domowy przebiegł jak bym nie spodziewała się lekkie bóle bez gorączki bez dreszczy i krwawienie jak przy normalnym okresie polecam wszystkim kobietom które są w sytuacji bez wyjścia i nie chcą być w ciąży miałam różne myśli złe i czułam się okropnie ale zrobiłam to dla własnego zdrowia i dziecka mam już 44 lata i nie wiadomo czy wszystko było by dobrze A najważniejsze żeby zdrowe było dziecko.Nie żałuję tego wcale i decyzji którą podjęłam z mężem.

2021 Polandia

Czułam sie psychicznie przygnębiona

Żeby zabezpieczać się zawsze

Mam małe mieszkanie ciężko pracuję kredyt hipoteczny nie dałabym radę mąż zdrowia też nie ma

Apakah ilegalitas aborsi Anda memengaruhi perasaan Anda?

Nie

Bagaimana orang lain bereaksi terhadap aborsi Anda?

Pół na pół ale decyzja należała do mnie

Paulina

To była historia inna niż wszystkie. Mam wspaniałą rodzine. Męża i niespełna 2…

Nastka

Spóźniał mi się tydzień okres, więc zrobiłam test wyszedł dodatnio, drugi i…

Sylwia Zatońska

Ciąża nie powinna być przypadkiem!!!

Casey

Abortion as a right not a privilege: My abortion story

Domi

Cześć stwierdziłam że wreszcie tu napiszę. Aborcje przeprowadziłam jakoś po…

Anna

O ciąży dowiedziałam się tydzień przed świętami grudniowymi. Okres spóźniał mi…

Karolina

Miałam aborcję.

Ola

Mam 20 lat. Zaszłam w nieplanowaną ciążę. Niestety mieszkam w kraju, w którym…

Paloma

Decidida, sin culpa ni arrepentimiento, soy fiel a mi misma.

Karolina

Przez problemy z tarczycą, totalnie rozregulował mi się cykl… i doszło do tego…

Julia

Uratowałam sobie życie

sandrusia020 G*********

W sumie to sama nie wiem od czego zacząć.. moja cała historia rozpoczęła się od…

Cristina

No fue bueno pero fue lo mejor.

Marie

I had an abortion. It's a choice I want available for every woman, for…

Aleja12-09

Por siempre y para siempre en mi mente.

Pam Map

Yo lo hice no me arrepiento para nada y agradezco a este sitio por haberme…