Dzien w którym potwierdzila sie moja ciaza był jak wyrocznia... Mam dużo swoich personalnych powodów dla których nie może dojść do rozwiazania. Szybko znalazłam stronę WoW, zamówiłam zestaw. Po dwóch tygodniach przesyłka dotarła. To był ósmy tydzień. Strasznie się bałam... Pierwsza pigułka połknięta - teraz już nie ma odwrotu... Nastepnego dnia, 45 minut po zażyciu kolejnych tabletek poczułam się źle. Ból brzucha narastał, towarzyszyły temu dreszcze, trzęsłam się z zimna dlatego wzięłam gorący prysznic. Kucnęłam i lałam sobię wodę po plecach. Nie wiem jak długo to trwało. Owinęłam się w ręcznik, przykryłam kołdrą i wykończona zasnęłam na półtora godziny. Obudziłam się, z lekkim bólem przypominającym bół miesiączkowy.Zaczęłam lekko krwawić. Po ostatniej dawce pigułek nie bolało już nic, miałam dreszcze, było mi zimno a do godziny było po wszystkim... "Wyleciała" ze mnie galaretka wielkości jajka, w niej mały embrion długości 1. cm... Od tego momentu poczułam ulgę. Nie bójcie się, zróbcie pierwszy krok... Nie jesteście same, jestem z Wami całym sercem.