Yuko

Share your story

Ciąża była bardzo niespodziewana, mam juz jedno dziecko, z racji wrodzonej wady miałam bardzo duży problem z zajściem w 1 ciążę, nie pomyślałam że tak łatwo zajdę w kolejną. Na początku szok i zaprzeczenie, zrobiłam kilka testów jednak wszystkie wyszły pozytywnie, po wykonaniu badania beta HCG, wyszło że to 4,5 tydzień. Na początku pomyślałam, że jakoś damy radę ale potem dotarło do mnie że to nie jest najlepszy czas na kolejne dziecko-mam fajną pracę, kredyt na głowie, małe dziecko, fajne życie. Nie chciałam znowu przechodzic przez pieluchy, nieprzespane noce, chciałam decydowac o sobie, swoim ciele, przecież kolejne dziecko wszystko by zmieniło. Kocham moje dziecko ale wiedziałam ,że już nie chcę więcej dzieci, na pewno nie teraz. Przez weekend podjęłam decyzją, z którą zgodził się mój mąż, poczytałam w internecie i znalazł stronę Women on Web, cała procedura była jasno wyjaśniona-zrobiłam datek 70 euro. Pojawił się problem ze strony mojego banku bo przelew zagraniczny walutowy ale od ręki udało się to ogarnąć. Potwierdzenie musiałam wysłać z innego maila niż ten który podałam przy rejestracji ponieważ portal , na którym mam skrzynkę sprawia, że niektóre wiadomości on Women on Web nie docierają. Codziennie sprawdzałam gdzie jest paczka, na pewien czas status się nie zmieniał, ciągle widniał komunikat, że przesyłka wysłana z Bułgarii, pisałam maila zarówno w sprawie problemu z wysłaniem potwierdzenia przelewu jak i braku zmiany statusu przesyłki do duszyczek z WoW i bardzo szybko mi odpisały co mnie uspokoiło i potwierdziło, że nie jestem w tym sama. Po ponad 2 tygodniach tabletki dotarły, akurat miałam 2 dni wolnego, (dzień wcześniej wzięłam pierwszą tabletkę)rano zaprowadziłam dziecko do żłobka i zaczęłam się przygotowywać. Przyznam, że denerwowałam się, bałam się bólu, nudności ale już zaszłam tak daleko i byłam tak zdeterminowana, że wiedziałam że ni am odwrotu- chciałam to zrobić i móc odetchnąć.Ubrałam się w luźne wygodne ubrania, wzięłam wcześniej leki przeciwbiegunkowe, przeciwbólowe i na nudności, zrobiłam sobie melisę, przygotowałam lekkostrawne przekąski i o 9.30 rano wzięłam tabletkę- po 15 minutach poczułam silne dreszcze, delikatne nudności a po 30 minutach bardzo silny, skurczowy ból porównywalny do tego przy porodzie. Pierwsza godzina paskudny ból, większy niż się spodziewałam, ciepły termofor nieco łagodził dolegliwości. Brak biegunki, mdłości trwały jedynie chwilę i do tego znikome. Po 3 godzinach wzięłam kolejną tabletkę ból znów się pojawił ale już nie tak silny. około południa zaczęłam krwawić jak przy bardzo mocnym okresie, o 14 wstałam do toalety i poczułam jak "coś" ze mnie wylatuje-podłoga cała we krwi, żelazisty zapach w powietrzu, krew ciekła mi po nogach a na podłodze dostrzegłam zlepek, przypominający żelek haribo i domyśliła się że to koniec. Poczułam ulgę, posprzątałam, przebrałam, położyłam wygodnie. na następny dzień byłam już praktycznie w formie, delikatnie osłabiona ale zadowolona i spokojna, kamień spadł mi z serca, mogłam wreszcie spać w spokoju, przestać się zamartwiać , cieszyłam się że wzięłam sprawy w swoje ręce i zrobiłam z moim ciałem to co chciałam i uznałam za słuszne i dobre dla siebie. Krwawiłam jeszcze około 2 tygodni, żadnych innych dolegliwości , po tych 2 tygodniach wykonałam usg by się przekonać czy wszystko ok-lekarz potwierdził że już nic nie widać i że wszystko ładnie się oczyściło. Niczego nie żałuję, zrobiłabym to ponownie.

2021 Poland

Chciałam w końcu ponownie zacząć żżyć swoim życiem, obecnie jest to tylko praca, dziecko, obowiązki. Nie widziałam takiej opcji, że ten proces zaczyna się od początku i znowu ciąża, poród, nieprzespane noce. Chciałam dla siebie czegoś innego, chciałam być nie tylko żoną, matka, gospodynią. W tym wszystkim zatraciłam siebie, czas wolny, swoje hobby, więź z mężem. Chcę żyć tak jak sobie to zaplanowałam, a nie tak jak mi na to pozwoli rząd czy różne instytucje.

Wydaje mi się, że to najmniej inwazyjna i szybka metoda. Gdyby była legalna równiez bym się na nią zdecydowała, robiłam wszystko we własnym tempie, bez ingerencji osób trzecich.

Rok temu brałam udział w czarnych marszach, nie pomyślałam wtedy że ta sprawa będzie mnie dotyczyłam osobiście. Zawsze miałam liberalne poglądy i popierałam prawa człowieka do decydowania o sobie w taki sposób jaki jest zgodny z jego przekonaniami. Dokonywałam aborcji w momencie głośnej sprawy zgonu 30 letniej dziewczyny której tego zabroniono, płod obumarł a ona zmarła na sepsę. To mnie przekonało że to co robie jest dobre dla mnie, mojej psychiki, moje decyzje nie muszą nikogo zadowalać, nie wszyscy muszą się z nimi zgadać ale to przeżywam swoje życie i chcę by wyglądało tak jak JA tego chcę.

Het die onwettigheid van u aborsie u gevoelens beïnvloed?

W żadnym stopniu.

Hoe het ander mense op u aborsie gereageer?

Wiedział tylko mój mąż, decyzję podłęlam sama ale on ją zaakceptował nie miał nic przeciwko. Nie przekonywał mnie do zmiany decyzji bo to sprawiłoby ,że cały proces byłby dla mnie trudniejszy wiedząc że nie mamy wspólnej wizji przyszłości i on nie popiera moich wyborów. Przyjął to lepiej niz się spodziewałam.

Yasmin Lara

Bom,eu encontrei vários relatos e quis deixar o meu bom eu tenho só 17 anos e…

Esperanza

El adiós más difícil.

Morrigan

I don't regret it. It was one of the wisest decisions I ever made in my life. I'…

qbAnchic

This will be my 5th abortion today. This is the first time I've do e it with…

Liz Roldan

Porque mi situación económica era bulnerable y tenia otro hijo de 5 años al…

Claire

My first abortion took place when I was 19 and the second, when I was 26. I…

Vivi Lili

La vdd no creo que sea malo soy una mujer casada y tengo un precioso hijo pero…

Kamila

Ożyłam

~ Energia divina en la mujer ~

Yo decidí abortar : Cuando tuve conocimiento que me encontraba en estado de…

amelia belle

ini pengalaman pertama saya setelah 24 tahun hidup di dunia sebagai seorang…

Julieta

Tenía 21 años, una pareja estable con quien pasé 14 años de mi vida. Al dudar…

Fran

yo aborte, fue la decisión correcta

Fernanda

Yo aborté y soy una chica libre

Maja

Usunęłam ciąże i na razie nie żałuję.

yvette

I had an abortion in the US a few years ago. I think it is important for all of…

baby t

i had 2 abortions first 1 when i was 16 i knew i was ready to have a child or…

Emma

I got pregnant the first time I had sex. I was just 18 and knew nothing. I was…